Czytanie na dobranoc to zwyczaj ciągle kultywowany w naszej rodzinie. Choć wszystkie dzieci czytają już same, najmłodsza nadal uwielbia wieczorną lekturę „do poduszki”. Dziś chcę podzielić się z Wami tytułami kilku naprawdę zabawnych książek, do których moje dzieci wielokrotnie wracały i nadal wracają.
Burzliwe Dzieje Pirata Rabarbara
Wojciech Witkowski
Książka mojego dzieciństwa. Wygrzebana przez dziadków z domowej biblioteczki trafiła do nas lekko
zdezelowana, a dzieciaki użytkując ją bardzo intensywnie, doprowadziły książkę do całkowitego rozkładu. To przezabawna historia dzielnego żeglarza, który przeszedł na „ciemną stronę mocy” i został piratem. Do ulubionych czynności Rabarbara należy spanie, palenie fajki nabitej grochowinami oraz pochłanianie ogromnej ilości grochówki, gotowanej przez żonę Barbarę. Każdy rozdział i każda kolejna przygoda to przysłowiowa kupa śmiechu. W naszej rodzinie szybko pojawiły się kolejne części przygód dzielnego pirata w wersji audio. Lubimy ich słuchać w czasie jazdy samochodem, bo te pełne humoru opowieści podobają się i małym i dużym. Uwaga, można się nabawić zakwasów od śmiechu!
Jaśki
Jean Philippe Arrou-Vignod
Niektórzy porównują tę książkę do kultowego Mikołajka. Jednak tutaj mamy do czynienia z wielodzietną rodziną, w której dzielna mama wychowuje gromadkę synów – psotników. Dla ułatwienia sobie zadania zapamiętania tak wielu imion, ojciec chłopców wszystkich nazwał tym samym imieniem – Jan. Drugie imię każdego z bohaterów zaczyna się na kolejną literę alfabetu. Stąd mamy Jana – A, Jana –B, Jana – C, Jana – D, Jana – E, a na koniec dołącza Jan – F (choć wszyscy liczyli, że urodzi się Helenka). Z taką bandą nie sposób się nudzić. Bijatyki, kłótnie, tajemnice i szalone pomysły przewijają się przez kolejne rozdziały, bawiąc i przerażając zarazem. Jak ta biedna matka dała sobie z tym wszystkim radę?
Emil ze Smalandii
Astrid Lindgren
Klasyka literatury dziecięcej! Któż nie pamięta przygód psotnego Emila, który ganiony przez zapracowanego ojca trafiał do stolarni, by strugać drewniane figurki (ma ich całkiem sporą kolekcję). Mamy też na półkach książkę „Mała Ida też chce psocić” – zbiór opowiadać w podobnym stylu, o młodszej siostrze Emila, która dorastając także zaczyna, całkiem niechcący, broić.
Kocie historie
Tomasz Trojanowski
Trylogia o Dużym i jego trzech kotach. Mamy tu Zofię, Hermana i Gienka, których poczynania zadziwiająco przypominają pomysły trójki dzieciaków z niezliczoną ilością pomysłów. W naszym domu furorę zrobił audiobook, czytany przez Jarosława Boberka. Dzięki niemu pewna podróż z Krakowa do Gdańska upłynęła w ciszy i spokoju. Cała ekipa zasłuchana była w kocich przygodach, do tego stopnia, że po dotarciu na miejsce przez auto przeszedł jęk: „Ale książka się jeszcze nie skończyła!”.
Dzieci z Bullerbyn
Astrid Lindgren
Tej książki nikomu nie trzeba przedstawiać. Nasza najmłodsza tak polubiła audiobooka, że zna go już praktycznie na pamięć. Przygody wesołej gromadki to nie tylko doskonały kawał literatury. Pełne humoru historie to także świetny obraz beztroskiego, prawdziwego dzieciństwa. Takiego jakiego życzymy naszym dzieciom: biegania boso, chodzenia po drzewach, przyjaźni z sąsiedztwa, pełnego śmiechu świata bez dorosłych.